Frakcja

Gdybyście stanęli przed wyborem frakcji, którą byście wybrali? Altruizm (bezinteresowność), Prawość (uczciwość), Erudycję (inteligencja), Serdeczność (życzliwość), a może Nieustraszoność (odwaga)?

Ja zdecydowałabym się na Altruizm. Nie umiem kłamać, nie jestem odważna, nie umiem żyć z uśmiechem na twarzy, nie jestem zanadto ciekawa świata. Zostaje Altruizm, w najgorszym wypadku BEZFRAKCYJNOŚĆ.

O dziwo Serdeczność. Po prostu żadna inna opcja mi nie pasuje - a praca na roli, otoczenie miłych i sympatycznych osób bardzo mi odpowiada. Wybrałabym Prawość, ale przeraża mnie ten test pod koniec inicjacji - nie potrafiłabym wygadać wszystkich swoich sekretów. Na Altruizm jestem zbyt interesowna, Erudycja nie jest na moje lenistwo - z tego też powodu odrzuciłabym Nieustraszoność. No i te tatuaże, kolczyki, łe.

Jestem zbyt wredna żeby być z Serdeczności, niechętnie pomagam, więc Altruistka byłaby ze mnie beznadziejna, często kłamie więc bycie Prawą odpada (poza tym mam zbyt dużo tajemnic, żeby wyjawić je przed wszystkimi), a moja inteligencja nie dorasta do pięt nawet najgłupszym Erudytom. Za to Nieustraszoność wybrałabym bez chwili zastanowienia. Może nie jestem najodważniejszą osobą na świecie, ale dążę do wyeliminowania tchórzostwa C:

Gdy czytałam tą książkę to zastanawiałam się co bym wybrała, a wybór jest trudny.

Serdeczność raczej odpada, nie dlatego, że jestem jakaś strasznie wredna (chociaż jestem dla siostry : D), bo zwykle staram się być miła (choć może nie wychodzić), ale nie jestem jakimś promyczkiem pracującym na roli.

Nie lubię kłamać i ciężko dość mi to wychodzi, bo się z tym źle czuję, po prostu nie bardzo potrafię kłamać i jestem raczej szczera. Tylko raczej zamknięta i nie potrafiłabym mówić cały czas prawdy i powiedzieć swoje sekrety. Mimo, że nie lubię kłamać wiem, ze do Prawości bym nie poszła. Jeszcze dołączyć jak w tej prawości jest.

Altruizm też raczej nie. Nie jestem egoistyczną materialistką, ale taka bezinteresowna to ja nie jestem. Ale ludziom chętnie bym pomogła.

Erudycja... Ogólnie lubię dość naukę (nie w sensie uczenia się) i dużo mnie interesuje. Jestem dość ciekawska i chciałabym być takim wielkim geniuszem. Ale jestem raczej zbyt leniwa i nie chcę mi się uczyć i nienawidzę się uczyć.

A Nieustraszoność, o tym też trudno powiedzieć. Nie jestem zbytnio odważna, ponieważ jestem dosyć strachliwa, szczególnie przy horrorach itp. (ale bardzo takie rzeczy lubię O_o). Ale to co oni robią w Nieustraszoności jest wspaniałe. Może i jestem dosyć słaba i nie za odważna, ale tyle odwagi bym chciała z siebie wykrzesać.

Dalej nie mogę zdecydować, którą frakcję bym wybrała. Pomyślę jeszcze i może coś wymyślę.

Więc z tego wywnioskuję, że byłabym niezgodną pasującą chyba do każdej frakcji.

Bez dłuższego rozmyślania wybrałabym serdeczność. Czemu? Po prostu jestem miła dla wszystkich i chciałabym pomagać ludziom. W altruizmie się nie widzę, nie umiem nie myśleć o sobie, chociaż nie lubię też zbyt dużego zainteresowania swoją osobą. W reszcie frakcji też bym się nie sprawdziła. Tchórz ze mnie przeokropny, nie umiem mówić tylko i wyłącznie prawdy, do nauki też mnie nie ciągnie...

Też bym pewnie wybrała serdeczność, bo w końcu musiałabym coś wybrać, inaczej bezfrakcyjność. W dzień wyboru pewnie bym dużo nad tym myślała, bo nie byłabym pewna, i najpewniej wybrałabym dopiero podczas ceremonii. Tak na żywioł.
Na pewno nie przyszłoby mi na myśl Prawość, Erudycja i Altruizm, raczej od razu bym to odrzuciła.
Zostałoby więc Nieustraszoność i Serdeczność, więc na bank wybrałabym Serdeczność.
Byłabym radosnym promyczkiem żyjącym w zgodzie ze wszystkimi (Serdeczność kojarzy mi się trochę z Pinky Pie z My Little Pony : D). I w Serdeczności jest sztuka i to duży plus dla nich.

Na bank wybrałabym Nieustraszoność